Umówiłyśmy się na świętowanie obrony chińskiego tytułu magisterskiego A.G-D.Temat samej obrony jednak mało się przewijał, bo specyfika świętowania pochłonęła nas zupełnie...
Piekłyśmy różnego rodzaju muffinki a potem ochoczo je smakowałyśmy, przy radosnym akompaniamencie gaworzeń naszych pociech.
Rewelacją okazała się strona niedawno odkryta:
moje wypieki.
Wygląda przepysznie:)
OdpowiedzUsuńSkosztowałabym!
jeżeli tak wygląda świętowanie otrzymania chińskiego tytułu magistra to ja też chcę taki obronić..
OdpowiedzUsuńja też bym nie wzgardziła magisterką z sinologii...:) Bardzo smaczne mgr.
OdpowiedzUsuń